Wydarzenia

14 października grupa 5 latków oglądała spektakl pt. „Kot w butach” w teatrze Kubuś . Bajka o sprytnym kocie, którego w spadku po ojcu młynarzu otrzymał najmłodszy z braci – Jaś, bardzo podobała się widowni. Aktorzy zadbali o to, by małym widzom dostarczyć ciekawych wrażeń. Był głośny śmiech rozbawionych dzieci, odrobina strachu, a nawet taniec publiczności, do którego zaprosili artyści. Słoneczkom najbardziej podobała się rola głównego bohatera, ale również Jaś i królewna Klaudynka utkwiła w ich pamięci. Z niecierpliwością czekamy na kolejną sztukę.

Piątek był dla nas wszystkich inny, taki bardzo uroczysty. Grupa Motylków razem z Motylkowymi Paniami świętowała Dzień Edukacji Narodowej. Chłopcy udekorowali stoły by w miłej aranżacji usiąść do słodkiego poczęstunku. Były życzenia, prezenty, słodkości i przytulasy. Przedszkolaki pamiętały, że Dzień Edukacji Narodowej to święto wszystkich pracowników oświaty, dlatego w tym dniu starszakowe Motylki odwiedziły z życzeniami wszystkich tych, którzy wspomagają to dzieło dydaktyczne, którzy oddają swoje serce, aby dzieciom w przedszkolu było naprawdę dobrze. Dziękujemy!

W czwartekowy poranek Motylki i Biedronki powitało piękne słoneczko zapowiadając udaną wycieczkę przyrodniczą do nadleśnictwa Sufraganiec. Początkowo uczestniczyliśmy w warsztatach edukacyjnych z panią Magdą, która opowiadała o życiu lasu oraz pracy leśnika. Wykonaliśmy nawet opaski z wybranym zwierzątkiem. Pani leśnik pokazała nam podopiecznych, które z różnych powodów potrzebowały pomocy i musiały trafić do pogotowia leśnego: jeże, popielice szare, wiewiórki. Te ostatnie karmiliśmy mieszanką orzeszków, oj było przy tym atrakcji, gdy wiewiórki wesoło przeskakiwały po ścianach woliery. Następnie przenieśliśmy się do sali ekspozycyjnej, w której mogliśmy podziwiać realistyczne okazy przyrody lokalnej oraz charakterystycznej dla Puszczy Świętokrzyskiej: dziki, jelenie, sarny, wilki, borsuki, kuny, lisy, zające oraz różne gatunki ptaków i drzew.

Pogoda nam dopisała dlatego ruszyliśmy leśnym szlakiem wzdłuż potoku Sufraganiec. Było ciepło, a przebijające promienie jesiennego słońca odkrywały przepiękne leśne obrazy. Dzieci widziały paśnik, budki lęgowe, żeremię bobrów, przyglądały się niejadalnym grzybom, nasłuchiwały odgłosów ptaków. Śpacer ścieżką był doskonałym miejscem do obserwacji przyrody, uwrażliwił dzieci na walory przyrodnicze i różnorodność otaczającego świata.

W piątek 7 października Słoneczka i Stokrotki doświadczyły nie lada emocji. Nadszedł upragniony od dawna dzień wyjazdu na wycieczkę! Długo czekaliśmy na sprzyjającą pogodę, ale w końcu ta nas nie zawiodła
i towarzyszyło nam tego przedpołudnia piękne słonko pozwalając cieszyć się pięknem złotej polskiej jesieni. A krajobrazy do podziwiania były szczególnie malownicze, bo podróżowaliśmy przez tereny pól i lasów do zagrody „Tulu Tulu”, w której czekało nas spotkanie z alpakami. Dzieci miały niesamowitą przyjemność karmić marchewką te przesympatyczne zwierzęta, głaskać je
i poznać ich imiona. Niespodzianką okazało się to, że mogliśmy spotkać tu także innych przedstawicieli świata zwierząt. Były tu urocze kozy z małymi koźlętami, owce, daniele, lisy, strusie, pawie, kaczki, króliki, pieski preriowe, papuga Kiwi, wiewiórka a nawet najprawdziwszy jeleń, który zaprezentował nam wspaniałe poroże i jeleni ryk. I gdy po posiłku wydawało nam się, że już czas wracać do przedszkola, spotkała nas jeszcze niespodzianka. Dzieci mogły
z bardzo bliska zobaczyć i pogłaskać sowę płomykówkę a także postukać
w skorupę żółwia i poobserwować jego sposób poruszania się, który wcale nie był tak powolny, jakbyśmy mogli sądzić. Czas wycieczki minął nam bardzo szybko i po króciutkiej zabawie na trampolinie, huśtawce czy piaskownicy musieliśmy wracać do przedszkola. Zostaną nam wspomnienia i zdjęcia, na których widać radość dzieci z bezpośredniego kontaktu ze zwierzętami.

W czwartek, szóstego października w naszym przedszkolu pojawili się niecodzienni goście wraz ze swoją przesympatyczną opiekunką. Przedszkolaki odbyły żywą lekcję przyrody podziwiając okazy przedstawicieli świata płazów. I chociaż były obawy przed spotkaniem oko w oko z ropuchą czy traszką,
to w rezultacie okazało się, że są to przesympatyczne zwierzątka, a boimy się tego, czego nie znamy. Oswoić się z płazami było nam łatwiej również z tego powodu, że miały one swoje ludzkie imiona. Z sympatią przyglądaliśmy się więc Andrzejowi z dalekiej Australii, który był rzekotką, ropusze Agnieszce
z Ameryki, liściołazowi Wojtusiowi i płazom ogoniastym: traszce chińskiej
o imieniu Tosia oraz salamandrze tygrysiej czyli Tadzikowi. Dzieci z wielkim zainteresowaniem przyglądały się kolejnym płazom, podziwiały ich ubarwienie, ale też uważnie słuchały ciekawostek na ich temat. Dowiedzieliśmy się,
że w Polsce żyje tylko osiemnaście gatunków płazów i wszystkie są chronione! Przedszkolaki na koniec spotkania obiecały, że będą szanować przyrodę, dbać
o czyste środowisko, by te sympatyczne zwierzątka czuły się u nas bezpiecznie
i mogły cieszyć nasze oko, być częścią naszej zielonej planety.